Wiadomości

Awanturował się i groził, że popełni samobójstwo

Data publikacji 14.05.2018

Nietrzeźwy 27-latek wszczął awanturę ze swoją partnerką, w czasie której groził, że popełni samobójstwo. Szarpał i odpychał kobietę, która trzymała na rękach ich 6-miesięcznego synka, po czym wybiegł z mieszkania. Policjanci z komisariatów II i III w Bielsku-Białej poszukiwali mężczyzny. Zatrzymali go po ponad godzinnych poszukiwaniach. Sprawca trzymał w ręku żyletkę i groził, że targnie się na swoje życie. Szybko go obezwładniono i przekazano pod opiekę lekarzy.

Do zdarzenia doszło dzisiaj w nocy w jednym z bielskich mieszkań przy ul. Cieszyńskiej. Nietrzeźwy mężczyzna wszczął awanturę ze swoją 20-letnią partnerką. Sprawca szarpał i odpychał kobietę, która trzymała na rękach ich 6-miesięcznego synka. Matka chcąc ochronić dziecko, odłożyła je na tapczan, z które chłopczyk spadł na podłogę. Wówczas napastnik wybiegł z mieszkania grożąc, że popełni samobójstwo.

Zaalarmowani o zdarzeniu policjanci wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe, które przewiozło dziecko do szpitala pediatrycznego. Na szczęście chłopczyk nie odniósł żadnych obrażeń ciała. W tym samym czasie policjanci poszukiwali awanturnika. Po ponad godzinnych poszukiwaniach odnaleźli go w zagajniku przy bielskiej ul. Ikara. 27-latek trzymał w ręku żyletkę i groził, że targnie się na swoje życie. Mundurowi obezwładnili sprawcę. Bez wątpienia ich szybka interwencja przyczyniła się do uratowania życia mężczyzny, który został przekazany pod opiekę lekarzy. Badanie stanu jego trzeźwości dało wynik blisko 1,5 promila alkoholu.

Policjanci z komisariatu III w Bielsku-Białej ustalają szczegółowe okoliczności, w jakich doszło do tego zdarzenia i sprawdzają, czy mężczyzna już wcześniej dopuszczał się przemocy wobec najbliższych.

Powrót na górę strony