Wiadomości

Rozbój, którego nie było

Data publikacji 08.10.2018

18-latka powiadomiła policjantów o rozboju, do którego nie doszło. Nastolatka twierdziła, że w centrum Bielska-Białej napadł na nią bezdomny mężczyzna. Relacjonowała, że pociął jej twarz ostrym narzędziem, obciął włosy nożyczkami, a następnie skradł pieniądze i papierosy. Policjanci z komisariatu IV w Bielsku-Białej ustalili, że do rozboju nie doszło, a kobieta skłamała, bo chciała, aby jej chłopak zwrócił na nią uwagę.

Z relacji 18-latki wynikało, że w miniony piątek około 8.00, gdy szła do szkoły, w przejściu podziemnym została zaatakowana przez bezdomnego mężczyznę. Napastnik rzekomo okaleczył jej twarz ostrym przedmiotem i obciął włosy nożyczkami, a następnie skradł jej gotówkę i papierosy. „Pokrzywdzona” z najdrobniejszymi szczegółami opisała przebieg zdarzenia i wygląd napastnika.

Już wstępne czynności przeprowadzone w tej sprawie przez policjantów nasuwały szereg pytań i wątpliwości. Śledczy sprawdzali każdy szczegół, który mógł przyczynić się do wyjaśnienia tej sprawy. Czynności te doprowadziły do ustalenia, że do rozboju w ogóle nie doszło.

Policjanci krok po kroku skrupulatnie sprawdzali informacje przekazane przez rzekomą pokrzywdzoną, w efekcie czego kobieta wskazała jako sprawcę jednego z mężczyzn, który zaatakował ją i okradł. Jak się okazało, wskazany przez nią mężczyzna od kilku miesięcy przebywa w areszcie śledczym za wcześniejsze konflikty z prawem.

Pod naporem szczegółowych pytań policjantów, 18-latka przyznała się, że wymyśliła zdarzenie, ponieważ chciała zwrócić na siebie uwagę chłopaka. Za fikcyjne zgłoszenie odpowie wkrótce przed sądem.

Powrót na górę strony