Wiadomości

Kieszonkowcy w akcji !!!

Data publikacji 13.01.2009

W ostatnich dniach odnotowaliśmy liczne kradzieże kieszonkowe. Złodzieje z powodzeniem wykorzystują pośpiech, roztargnienie, a czasem zwykłe niedbalstwo i lekkomyślność ofiar. Grasują wszędzie tam, gdzie można kogoś niespostrzeżenie okraść i zniknąć w tłumie: w centrach handlowych, sklepach, lokalach gastronomicznych, autobusach miejskich i pociągach.

W ostatnich dniach odnotowaliśmy liczne kradzieże kieszonkowe. Złodzieje z powodzeniem wykorzystują pośpiech, roztargnienie, a czasem zwykłe niedbalstwo i lekkomyślność ofiar. Grasują wszędzie tam, gdzie można kogoś niespostrzeżenie okraść i zniknąć w tłumie: w centrach handlowych, sklepach, lokalach gastronomicznych, autobusach miejskich i pociągach.


 

W bielskim sklepie przy Placu Wolności z torebki klientki zginął portfel z dokumentami i pieniędzmi w kwocie 300 złotych. Do podobnej kradzieży doszło w aptece przy ulicy Mickiewicza w Bielsku-Białej. W lokalu na Placu Rynek w Bielsku-Białej sprawca skradł torebkę, a wraz z nią dokumenty, pieniądze, karty bankomatowe i telefon komórkowy. Właścicielka poniosła straty w wysokości 1500 złotych. W rejonie wyciągu narciarskiego w Szczyrku przy ulicy Myśliwskiej łupem złodzieja padł portfel z kartami kredytowymi i pieniędzmi w kwocie 1750 złotych. W autobusach miejskich, na dworcach autobusowych i kolejowych ofiarami kieszonkowców padło ostatnio aż 6 osób. Z niedbale przewieszonych przez ramię torebek i saszetek, a także z kieszeni płaszczy, kurtek i spodni ginęły portfele z dokumentami, kartami bankomatowymi i pieniędzmi.

 

Złodzieje wykorzystują także otwarte drzwi mieszkań, pomieszczeń biurowych w urzędach oraz na zapleczach sklepów i niespostrzeżenie kradną wartościowe przedmioty. Z zaplecza kiosku przy ulicy Jesionowej zginął portfel z pieniędzmi w kwocie 1200 złotych. Z otwartego biura jednej z firm przy ulicy Wzgórze złodziej skradł telefon komórkowy. Inny sprawca przez niezamknięte drzwi przedostał się do mieszkania przy ulicy Olszówki w Bielsku-Białej. Wykorzystał fakt, że domownicy spali i skradł ich telefony komórkowe oraz portfel z dokumentami i pieniędzmi w kwocie 130 złotych. Znacznie większe straty – przeszło 3 tysiące złotych - ponieśli właściciele mieszkania przy ulicy Willowej, którzy zapomnieli o zamknięciu drzwi wejściowych. Łupem złodzieja padł laptop, aparat fotograficzny i pieniądze. Dlatego nie zapominajmy o właściwym zabezpieczeniu mieszkań, biur i pomieszczeń na zapleczach sklepów.

 

***

 

Jak ustrzec się kieszonkowca?

 

Podobnych kradzieży jest naprawdę dużo. Ważne natomiast, aby nie stać się kolejną ofiarą złodzieja. Nieuwaga przyszłej ofiary jest jedną z okoliczności sprzyjających działaniu kieszonkowców. Miejscem ich działania są środki komunikacji publicznej, sklepy, przystanki autobusowe czy dworce kolejowe. Działają oni zatem wszędzie tam, gdzie panuje tłok i można niepostrzeżenie kogoś okraść i szybko zniknąć w tłumie. Stąd też - mimo wielu codziennych problemów, pośpiechu i braku czasu - zwracajmy baczną uwagę na to, co się wokół nas dzieje. Nie afiszujmy się dużą ilością gotówki lub drogim telefonem. Pieniądze najlepiej trzymać przy sobie, ale nie całą kwotę w jednym miejscu. Wówczas, nawet kiedy padniemy ofiarą złodzieja strata będzie mniejsza. Z kolei torebkę należy trzymać blisko ciała, najlepiej “pod pachą”. Bądźmy wyczuleni na wszelkie poszturchiwania - być może właśnie w tym momencie jesteśmy okradani. Pod żadnym pozorem nie odkładajmy nigdzie torebki czy saszetki, bo możemy jej już nie odzyskać.

Należy pamiętać, że przestępcy ci “pracują” w zespole. Szczególnym ich upodobaniem cieszą się roztargnione lub nieostrożne osoby: mężczyzna z plecakiem, czy wypchaną tylną kieszenią spodni, z której wystaje portfel; kobieta z torebką zawieszoną na ramieniu – to istny ogród obfitości dla kieszonkowca.

 

Powrót na górę strony