Wiadomości

Szukał miedzi w kolejowej spłonce

Data publikacji 07.12.2011

21-letni mieszkaniec Kaniowa trafił do szpitala po tym, jak próbował rozbroić młotkiem kolejową petardę szukając w niej miedzi. Spłonka wybuchła, a w wyniku eksplozji mężczyzna doznał poważnych obrażeń rąk. Szczegółowe okoliczności tego zdarzenia ustalają policjanci z Czechowic-Dziedzic.

21-letni mieszkaniec Kaniowa trafił do szpitala po tym, jak próbował rozbroić młotkiem kolejową petardę szukając w niej miedzi. Spłonka wybuchła, a w wyniku eksplozji mężczyzna doznał poważnych obrażeń rąk. Szczegółowe okoliczności tego zdarzenia ustalają policjanci z Czechowic-Dziedzic.

Oficer dyżurny policji przyjął zgłoszenie ze szpitala o rannym mężczyźnie. W czasie przesłuchania poszkodowanego policjanci ustalili, że obrażeń doznał w wyniku wybuchu kolejowej spłonki sygnalizacyjnej. Z ustaleń wynikało, że 21-latek wspólnie ze swoim kolegą znalazł czerwoną, metalową puszkę na opuszczonych terenach kolejowych w Kaniowie. Nie wiedział co znajduje się w puszce. Sądząc, że znajdzie w niej miedź postanowił ją rozbroić używając młotka. Wówczas doszło do eksplozji na skutek czego doznał, m.in. złamania ręki i poparzeń ciała. Czechowiccy policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.

 

Spłonki sygnalizacyjne stosuje się sporadycznie w razie zagrożenia na torach - w przypadku konieczności zatrzymania pociągu lub ograniczenia szybkości jazdy oraz w czasie prowadzenia robót na torze. Pracownik kolejowy po założeniu spłonek powinien odsunąć się na bezpieczną odległość, aby uniknąć ewentualnego poranienia odpryskami w chwili wybuchu.
 

Powrót na górę strony