Wiadomości

Uszkodził drzwi, znieważył policjantów

Data publikacji 07.03.2012

Nie wiadomo co wstąpiło w 52-letniego bielszczanina, który najpierw uszkodził drzwi w mieszkaniu sąsiada i uderzał w nie głową, a później rzucił się z pięściami na interweniujących policjantów. Wiadomo natomiast, że animuszu dodawał mu wypity wcześniej alkohol, bo badanie wykazało, że miał we krwi blisko 2 promile. Za uszkodzenie cudzego mienia i napaść na policjantów grozi mu do 5 lat za kratami.

Nie wiadomo co wstąpiło w 52-letniego bielszczanina, który najpierw uszkodził drzwi w mieszkaniu sąsiada i uderzał w nie głową, a później rzucił się z pięściami na interweniujących policjantów. Wiadomo natomiast, że animuszu dodawał mu wypity wcześniej alkohol, bo badanie wykazało, że miał we krwi blisko 2 promile. Za uszkodzenie cudzego mienia i napaść na policjantów grozi mu do 5 lat za kratami.

Wczoraj po południu policjanci z komisariatu III zostali wezwani na interwencję do jednego z mieszkań przy ul. Mieszka I, gdzie nietrzeźwy mężczyzna wszczął awanturę z sąsiadami. Zachowywał się wyjątkowo agresywnie. Uszkodził drzwi w mieszkaniu na korytarzu powodując szkody w wysokości 300 zł. Jakby tego było mało, chcąc najprawdopodobniej dostać się do tego mieszkania z całej siły uderzał w drzwi głową. Kiedy policjanci dotarli na miejsce zastali zakrwawionego, pijanego mężczyznę. Ich widok nie zrobił na sprawcy większego wrażenia. Szybko go obezwładniono i zakuto go w kajdanki, a mimo to nadal zachowywał się agresywnie. Wezwane na miejsce pogotowie w asyście mundurowych przewiozło desperata do szpitala. I tam nie dawał za wygraną. Szarpał się i wyrywał uniemożliwiając zaopatrzenie ran. Wulgarnie odnosił się zarówno do policjantów, jak i personelu medycznego. W czasie szamotaniny kopnął jednego z funkcjonariuszy w twarz. Ostatecznie policjanci przewieźli go do izby wytrzeźwień, gdzie spędził noc na pasach obezwładniających. Dzisiaj usłyszy zarzuty uszkodzenia cudzego mienia, znieważenia interweniujących funkcjonariuszy i naruszenia ich nietykalności cielesnej. Za przestępstwa te może trafić do więzienia na najbliższe 5 lat. O jego losie zadecyduje prokurator.


 

Powrót na górę strony