Wiadomości

„Co się odwlecze...”

Data publikacji 08.05.2012

W poniedziałkowy poranek na ul. Ks. Brzóski w Bielsku – Białej policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Bielsku – Białej zatrzymali 35 – letnią kobietę odpowiedzialną za fałszywe zgłoszenie podłożenia ładunku wybuchowego w Sądzie Rejonowym w Bielsku – Białej przy ul. Bogusławskiego w dniu 16.11.2011 r. Zatrzymanie Anny C. było wynikiem kilkumiesięcznej pracy operacyjnej bielskich policjantów z Wydziału Kryminalnego i Komisariatu Policji I w Bielsku - Białej.

 

W poniedziałkowy poranek na ul. Ks. Brzóski w Bielsku – Białej policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Bielsku – Białej zatrzymali 35 – letnią kobietę odpowiedzialną za fałszywe zgłoszenie podłożenia ładunku wybuchowego w Sądzie Rejonowym w Bielsku – Białej przy ul. Bogusławskiego w dniu 16.11.2011 r. Zatrzymanie Anny C. było wynikiem kilkumiesięcznej pracy operacyjnej bielskich policjantów z Wydziału Kryminalnego i Komisariatu Policji I w Bielsku - Białej.

 

W dniu 16.11.2011 r. około godz. 800 35-letnia Anna C. zakupiła w kiosku RUCH-u w centrum Bielska – Białej nową kartę jednej z sieci komórkowych i zadzwoniła na numer alarmowy Policji 997 informując, że w budynku Sądu Rejonowego przy ul. Bogusławskiego podłożono ładunek wybuchowy. Po wykonaniu telefonu zniszczyła i wyrzuciła nowo zakupioną kartę. Przez kilka kolejnych miesięcy myślała, że jest bezkarna. Kobieta w rozmowie z policjantami przyznała się do fałszywego zgłoszenia i stwierdziła, że chciała sprawdzić jak działa Policja. Przekonała się, że nawet wiele miesięcy po popełnieniu przestępstwa i pozornym zniszczeniu dowodów nie można spać spokojnie. Annie C. postawiono zarzut z art. 224 a kodeksu karnego tj. fałszywego powiadomienia o zagrożeniu oraz zastosowano wobec niej dozór policyjny. Za popełniony czyn grozi jej od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Koszt jednorazowej akcji służb w przypadku zgłoszenia podłożenia ładunku wybuchowego w sądzie to od kilkunastu do nawet ponad dwudziestu tysięcy złotych, tą kwotą zwykle są obciążani sprawcy fałszywego alarmu.

Powrót na górę strony