Wiadomości

Policjanci poszukiwali 23-latka

Data publikacji 27.11.2012

Kilka godzin trwała akcja poszukiwania mężczyzny, który usiłował popełnić samobójstwo. 23-latek skontaktował się telefonicznie z krewnymi twierdząc, że targnie się na swoje życie. Funkcjonariusze z Czechowic-Dziedzic ustalili miejsce, gdzie ukrył się mieszkaniec tego miasta. Mężczyzna w międzyczasie zdążył już zażyć sporą dawkę leków. Został otoczony opieką lekarską. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.

Kilka godzin trwała akcja poszukiwania mężczyzny, który usiłował popełnić samobójstwo. 23-latek skontaktował się telefonicznie z krewnymi twierdząc, że targnie się na swoje życie. Funkcjonariusze z Czechowic-Dziedzic ustalili miejsce, gdzie ukrył się mieszkaniec tego miasta. Mężczyzna w międzyczasie zdążył już zażyć sporą dawkę leków. Został otoczony opieką lekarską. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.

Wczorajszym wieczorem mężczyzna skontaktował się z rodziną. Z rozmowy telefonicznej wynikało, że zamierza popełnić samobójstwo. Twierdził, że ma przy sobie nóż i leki. Nie podał jednak miejsca, gdzie przebywał. Jego krewni przekazali tę informację oficerowi dyżurnemu. Na miejsce natychmiast skierowano miejscowych policjantów, przewodnika z psem tropiącym, kilkunastu funkcjonariuszy z bielskiego oddziału prewencji oraz policyjnych negocjatorów. Przeszukano okolice w pobliżu miejsca zamieszkania czechowiczanina, jednak go nie odnaleziono. Wreszcie po jakimś czasie mężczyzna ponownie skontaktował się z najbliższymi, którzy zdołali umówić się z nim na spotkanie w pobliskim parku. Mężczyzna na widok nieumundurowanych funkcjonariuszy, spodziewając się zatrzymania, zaczął jednak uciekać. Ukrył się na pobliskim placu zabaw, gdzie policjantów doprowadził pies tropiący. Czechowiczanin krzyczał, że ma przy sobie nóż i zrobi sobie krzywdę, jeśli mundurowi nie zostawią go w spokoju. Twierdził też, że zażył już leki. Policjanci z bielskiego oddziału prewencji szybko i skutecznie go obezwładnili i założyli na jego ręce kajdanki. Mężczyznę przekazano pod opiekę lekarzy. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.

Powrót na górę strony